Jeśli znacie jakiegoś pianistę, niech czym prędzej przeliczy palce! :)
Halloweenowe tradycje są mi dość obce, ale posiadanie w domu anglisty jest świetnym pretekstem do tematycznych działań twórczych. Dziś 31 października. Obiad prawie gotowy...
Przepis cytuję za blogiem MOJE WYPIEKI
Halloweenowe tradycje są mi dość obce, ale posiadanie w domu anglisty jest świetnym pretekstem do tematycznych działań twórczych. Dziś 31 października. Obiad prawie gotowy...
Przepis cytuję za blogiem MOJE WYPIEKI
Składniki:
- 225 g masła, zimnego i posiekanego (mnie wystarczyło 200g)
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 1 jajko
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 1 łyżeczka ekstraktu z migdałów
- 2 i 2/3 szklanki mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia (moim zdaniem lepiej dać 1/2, mniej rosną i lepiej zachowują kształt)
- 1 łyżeczka soli
Dodatkowo:
- 3/4 szklanki obranych migdałów (mnie wystarczyła 1/4 bo dzieliłam migdały na połówki)
Wszystkie składniki na ciastka szybko posiekać i zagnieść (można również wyrobić w malakserze). Z ciasta uformować kulę, lekko spłaszczyć, owinąć folią spożywczą i włożyć do lodówki na 30 minut.
Przed samym pieczeniem zalecane jest schłodzenie ciastek w lodówce - wtedy nie tracą kształtu, nie rozlewają się na blaszce.