marca 10, 2011

Poleciały w świat





Wzór na ten szaliczek widziałam w internecie ło ho hooo... dawno temu. Nawet chyba zaczęłam robić sobie czerwony, ale zaczątek przepadł bez wieści. Nadarzyła się okazja i nabrałam ochoty, żeby go wykonać w prezencie. Właściwie w dwóch prezentach. Czarnym i zielonym. Szaliczki są tez elementem rewanżu. Ich obecne Posiadaczki zaopatrzyły mnie w cudowności (i pyszności) dostępne na obcej ziemi. Czekolady (o wymyślnych smakach), masła do ciała z the Body Shop (tych akurat nie jadłam), Crocsy, Czipsiory octowe, Marmite, Gwiazdki Milky Way... Szortbredy... Nie wymienię wszystkiego bo już pożarliśmy i tylko bym płakać z tęsknoty zaczęła ;)
W każdym razie pomyślałam, żeby obu Paniom wysłać drobiazg niespodziankowy. Mam nadzieję, że szaliczki będą się dobrze nosiły i... że to nie koniec naszej współpracy ;)

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails