Na fali nadrabiania zaległości witam w sierpniu!
Sierpniowym projektem miało być "coś ze swetra". Sweter został z premedytacją spilśniony, pocięty na jakieś kawałki i wykorzystany nie pamiętam do czego. Natknęłam się niedawno w pudle ze skrawkami na fragment z metką, zostawiony dla żartu. Przydał się bez wątpienia. Mam markowy pokrowczyk na telefon :D
Te dziwne supełki na wierzchu, to efekt moich prób haftu...
To, co? Może ja poszydełkuję jednak!
2 komentarze:
E no spoko, swetrui z metką jest ekstra :) Różyczki też piękne!
Swetrui urocze :) A różyczki słodkie są :)
Prześlij komentarz