Objaśnienia do TEGO WPISU.
Mianowicie:
Bierze się kredki świecowe(jednego gatunku), segreguje kolorami i obiera z papierków.
Wrzuca się te kredki do obciętej puszki po Coca coli i w kąpieli wodnej (wody dosłownie na dnie garnka, żeby się puszka nie przewracała) gotuje się je (ja mieszałam drewnianym patyczkiem). Próbowałam też w słoiki, ale dłużej to trwało i masa zastygała w połowie słoika, zanim ją zdążyłam do foremki nalać.
Potem można nalewać je w foremki - u mnie po Milce i Ferrero Rocher. Nie trzeba foremek niczym smarować. Jak zastygną, to ładnie wychodzą z dziurek.
Jak macie więcej puszek, to oczywiście można kilka kolorów robić jednocześnie, ja robiłam po kolei po jednym kolorze od najjaśniejszego.
I tu taka uwaga - białe się nie nadają. Kredki z domieszką białej - kiepsko rysują.
Ale np. fajny i dobrze rysujący kolor wyszedł z połączenia granatowych i zielonych - taki morski.
Powodzenia :)
Mianowicie:
Bierze się kredki świecowe(jednego gatunku), segreguje kolorami i obiera z papierków.
Wrzuca się te kredki do obciętej puszki po Coca coli i w kąpieli wodnej (wody dosłownie na dnie garnka, żeby się puszka nie przewracała) gotuje się je (ja mieszałam drewnianym patyczkiem). Próbowałam też w słoiki, ale dłużej to trwało i masa zastygała w połowie słoika, zanim ją zdążyłam do foremki nalać.
Potem można nalewać je w foremki - u mnie po Milce i Ferrero Rocher. Nie trzeba foremek niczym smarować. Jak zastygną, to ładnie wychodzą z dziurek.
Jak macie więcej puszek, to oczywiście można kilka kolorów robić jednocześnie, ja robiłam po kolei po jednym kolorze od najjaśniejszego.
I tu taka uwaga - białe się nie nadają. Kredki z domieszką białej - kiepsko rysują.
Ale np. fajny i dobrze rysujący kolor wyszedł z połączenia granatowych i zielonych - taki morski.
Powodzenia :)