Walentynki w gronie Znajomych zaowocowały imprezą tematyczną Pink Party, która z racji mojego uwielbienia dla świnek przekształciła się dla mnie w Pig party. Kapcie dostałam od Męża w prezencie walentynkowym. Idealnie skomponowały się z przygotowanym przeze mnie strojem.
P.S. Jutro tak jadę do pracy.
P.S.2 Wybaczcie, ze mnie tu tak długo nie było, ale pracowałam, a po pracy balowałam :) Relacja wkrótce.
P.S. Jutro tak jadę do pracy.
P.S.2 Wybaczcie, ze mnie tu tak długo nie było, ale pracowałam, a po pracy balowałam :) Relacja wkrótce.
5 komentarzy:
Wyglądasz świetnie! :)))
Noooo jestem pod wrażeniem, a nawet - WRAŻENIEM :D
Fajnie i rozowo, nie wiedzialam, ze az tak lubisz swinki:) Swietny zestaw:)a i milo Ciebie widziec:)
Wiedziałam, że zrobię WRAŻENIE ;)
A ryjek trzyma się na różowej włóczce zaczepionej o uszy. Tylko na zdjęciu róż akrylu wtapia się w me różane lico :D
:D genialne! zobaczyłam ten wpis w poniedziałek rano i od razu poprawił mi nastrój. świetny pomysł. pozdrawiam mocno, e.
Prześlij komentarz