lutego 27, 2010

SCS, czyli Serwuję Cebularze Serwusowej


SCS, to również skrót: Staro-Cerkiewno-Słowiański. Język taki. Dostarczający od lat studentom polonistyki uciechy ponad miarę ;)
Ale nie o języku dziś a o cebularzach. Pysznych! Przepis znalazłam w niedawno otwartym blogu ZMYSŁY W KUCHNI - Pani Serwusowej

Tam znajdziecie przepis i przeapetyczne zdjęcia tych i innych pyszności.

P.S. Ja niestety nie miałam maku. I ta cebula u mnie, to po prostu mieszana czerwona ze zwykłą była, dlatego tak dziwnie wygląda. Nic nie spaliłam ;) Na wierzchu serek pleśniowy.

P.S. 2 A Małżonek i tak to wszystko zbezcześcił keczupem ;)

6 komentarzy:

Truscaveczka pisze...

Bardzo lubiłam scs :) Takie rozrywki logiczne po prostu, nawet 4,5 z tego miałam :)
Cebularze wyglądają pysznie.

Monika @ Our Homemade Home pisze...

Pyszne musialy byc, a keczup rozumiem;) A jak tam zdrowko? Wiosna blosko:)
Pozdrawiam slonecznie:)

Anonimowy pisze...

Miałam SCS na studiach... Brrr;)

Pokażesz poszewki?

kot&malenstwo pisze...

Dzielna brygada polonistek się tu zebrała, też miałam SCS :) Witajcie zatem Siostry po SCSie ;)

Truscaveczka - też lubiłam. Ja w ogóle językoznawcza jestem

Moniko, zdrowie, dziękuję tak sobie :D, ale już się przyzwyczaiłam ;) Dziękuję za słoneczne pozdrowienia, ode mnie troszkę deszczowe, ale bardzo gorące dla Ciebie!

Qlkowa, pokażę już niedługo poszewki i jeszcze coś :)

Jagna pisze...

scs.... tez miałam na studiach i chociaż zdałam go bez problemu to sympatii mojej zdecydowanie nie wzbudził... w przeciwieństwie do tych smakowicie wyglądających cebularzy. :D
Miałam okazję jeść cebularze zrobione przez góralkę "spod samiuskich Tater" ale pamiętam, że jej były z dodatkiem białego sera... :)

Karolina pisze...

Jaaaacie, ten ser na gorze dziala mi na wyobraznie. :)

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails