Zaczęło się od tego, że zapragnęłam spersonalizować samochód którym jeżdżę. Oswoić go, udekorować, uatrakcyjnić i w ogóle z nim COŚ zrobić. Potem Izzus ogłosiła rozdawnictwo z okazji pozbywania się resztek, no bardzo proszę, chętnie przygarnę reszteczki - przerobię na broszeczki... zaraz zaraz, reszteczki głównie fioletowo, szaro-różowe (czyli moje ulubione), w domu jeszcze trochę pasujących granatów, czerni i bieli... będzie narzuta "granny square" na tylna kanapę. W dalszych planach zagospodarowania powierzchni auta rozkręciłam się tak, że dawniejszy "Żuczek" zyskał miano PLUSZOWOZU, ale nic nie zdradzę, póki nie wykonam... No dobra, deski rozdzielczej zdekupażować nie zamierzam, ale zawieszki - serduszka z lawendą niewykluczone... Będę informować na bieżąco.
A w ogóle QLKOWA Candy ogłosiła. Startuję i ja.
A w ogóle QLKOWA Candy ogłosiła. Startuję i ja.
2 komentarze:
To ja czekam na fotkę tej narzuty ;-)
Małą zmiana planów - nie narzuta, ale narzutki na fotele - gotowe :)
Prześlij komentarz