marca 24, 2010

Jakoś szyję...


Wciągnęło mnie szycie na dobre. No, póki co mogę to chyba nazywać jeszcze - zszywaniem, bo krawcowa ze mnie żadna, ale zszywanie też jest fajne ;)

Na maszynie aktualnie - woreczki i króliki. O ile woreczki względnie wyglądają w całości, to króliki są póki co bardziej, hmm... integracyjne, bo ani rączek ani nóżek nie mają (trzeba je przyszywać ręcznie). Dlatego dziś pokazuję woreczki podróżne na bieliznę. Szyłam wg rozpiski w książce - Szycie krok po kroku. Woreczek z misiem to inna bajka, nosze w nim jabłka do pracy (dlatego taki wygnieciony). Ma nawet podszewkę, a korzystałam ze wskazówek GAZYNII.

P.S. Co jest krzywe, miało być krzywe ;)

4 komentarze:

Karolina pisze...

A to C i B? Czerwona/czarna i biala? :P

kot&malenstwo pisze...

Czarująca i Bylejaka ;)

Aneladgam pisze...

Jak opanuję maszynę zanim ona opanuje mnie (walka jest nierówna), to noszę się z zamiarem uszycia takich, ale nie "Czysta/Brudna" tylko "Wypierz mnie/Ubierz mnie" :)
A mówisz, że tę książkę warto mieć?
Aneladgam, http://lylis.blox.pl

kot&malenstwo pisze...

Aneladgam, nie wiem ja chcesz być zaawansowana, ale ja jestem zadowolona. Książka ma spore fotografie "o co chodzi" i mnie odpowiada. Zawiera "przepisy" na woreczek, poszewkę, pokrowiec, obrus itp. Przystępnie opisane maszynowe wprawki.Kupiłam ją za chyba 12 zł, i taka cena jest ok :D

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails