Za-paśnik, bo za-miast paska, i na za-pasy. No dobra, zapasów się tam dużo nie zmieści, ale i tak się przydaje, albowiem: bieganie po pracy z telefonem prywatnym i służbowym wkurza mnie niemiłosiernie. Jak biegam bez telefonów, to za mną biegają z dzwoniącymi, bo akurat ktoś ma mi coś do powiedzenia i... dzwoni. Do tego jakaś chusteczka się przydaje, nożyczki i szpilki, bo akurat trzeba przypiąć dekoracje, a czasem jeszcze kluczyk od szafki wziąć... Kieszenie mi nie wytrzymywały, powstał zatem ON. Za-paśnik.
Wymyślony od początku do końca przeze mnie, uszyty też.
P.S. Tradycyjnie też dodam, że co jest krzywe miało być krzywe, lub w naturze na aż tak krzywe nie wygląda ;)
10 komentarzy:
Pomysł świetny! wykorzystam go! chodzę po domu o kulach, więc taki zapaśnik przyda mi się!
Mogę odgapić?
Wow, piękny pomysł! Uszyję sobie kiedys podobny, bo ganianie z maluchem w chuście to sport wymarzony dla takiego zapaśnika!
A ja zupełnie z innej beczki. Jak te jeansy same stoją?
Polecam polecam serdecznie! Po dwóch dniach noszenia zapaśnika zachwycam się jeszcze bardziej. Chyba jeszcze inną kolorystycznie wersję machnę sobie.
Barbaro, współczuję Ci serdecznie chodzenia o kulach. Ostatnio przez ponad miesiąc miałam tę wątpliwą przyjemność. Sądzę że taki twór "za-paśniczy" na pewno ułatwi C domowe wędrówki :)
Aneladgam - -polecam :)
Karolino Droga - one nie tylko stoją, one podtrzymują głośnik! :D
O nie... To juz mnie przerasta! ;D
Podrzucam kolejny tutek :)
http://www.elsiemarley.com/the-quick-little-bunny-tutorial.html?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+elsiemarley+%28elsie+marley%29&utm_content=Google+Reader
Karolino - Wiesz, co Diesel, to Diesel :D
Ajlii Serdecznie dziękuję :)
super zapaśnik :)
Świetne! I do prac w ogrodzie tysz. I do szycia. I w ogóle, jak się trza przemieszczać.
A mnie aż zaintrygowało, gdzie pracujesz...
:D
Rządzę przedszkolem ;)
Prześlij komentarz