To wszystko to chyba koniec lat dziewięćdziesiątych, może nawet rok 2000? Nie jestem w stanie tego odtworzyć.
Czyli kiedy jeszcze chodziłam do liceum, lubiłam przekopywać stare egzemplarze Twojego Stylu w poszukiwaniu ciekawostek. Ciekawostkami były niewątpliwie strony z modelami do wykonania na drutach. Ja te kartki wyrywałam i wkładałam do segregatora "na zaś". Trochę później, na studiach znajdowałam w antykwariacie jakieś pojedyncze egzemplarze i... znów chomikowałam opisy. Wydawało mi się, że jak z Twojego Stylu, to taka klasa sama w sobie. Szyk i szał :)
Teraz nabierają wartości antykwarycznej, tu i ówdzie pożółkłe, nadgryzione zębem czasu i koszatniczki...
Podzielę się z Wami. Może ktoś zrobi? Toż to prawie vintage ;). Póki co trzy modele, mam jeszcze kilka w zanadrzu.
Teraz nabierają wartości antykwarycznej, tu i ówdzie pożółkłe, nadgryzione zębem czasu i koszatniczki...
Podzielę się z Wami. Może ktoś zrobi? Toż to prawie vintage ;). Póki co trzy modele, mam jeszcze kilka w zanadrzu.
4 komentarze:
Ja też mam kilka takich wyrwanych stron z TS :)
Świetne, tylko aż tak dziergać nie umiem:(
A z TS uszyłam kiedyś spódnicę dla siostry!
Bardzo żałuję, że zrezygnowali z wykrojów.
:)
Dziuniu, ciekawa jestem ile ich w sumie wszystkich wyszło, tych numerów z projektami.
Qlkowa, ja też chyba tak dziergać nie umiem, ale zbierałam, bo wydawało mi się, że jak z TS, to takie światowe :)
Wykrojów też mam kilka oldskulowych, choć wyłącznie dla ozdoby, bo mnie one na nic, bo szycia, to już w ogóle nie próbowałam. Jak chcesz, to mogę Ci podesłać :)
Też żałuję, że ich nie ma, na pewno robótki byłyby jeszcze bardziej rozpowszechnione.
Oh swoje zbory zostawilam daleko, daleko. Ha! Teraz wiem skad masz tyle pieknych wzorow:)
Prześlij komentarz