maja 19, 2012

Nałożnica


 Nałożnica narzuta mi wyszła z planowanej małej narzutki na pojedynczą sofkę. 

215/165 cm
Pod słońce ale z wiatrem. Trudno się wczoraj zdjęcie robiło, w roli stojaka - ulubiony dwumetrowy Mąż.



 Pierwsze w życiu próby pikowania "lotem trzmiela". Nie oszukujmy się, - póki co w moim wykonaniu to "wstawiony szerszeń"

Szlachetnego zewłoka część spodnia.

Dane techniczne:

tkaniny: Głównie Ikejańskie, jedna koszula, kawałek sukienki kawałek pozostały po zwężonej poszewce, części dwóch zasłonek i jakieś ścinki.

nici: Z pakietu Lidlowego dostępnego w sklepach przed rokiem. W sumie jakieś 1,5 km.

czas poświęcony: Myślałam, że potrwa to dłużej.

wnioski ogólne: Bakcyl patchworkowy bez wątpienia złapany. Obmyślam kolejne projekty.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Narzuta fantastyczna. Napisz jeszcze, proszę, w jaki sposób pikowałaś? Taką dużą narzutę normalna domowa maszyna nie przepikuje (chyba)

Pozdrawiam Halina

kot&malenstwo pisze...

Dziękuję :)Normalna domowa maszyna przepikuje :) Bardzo dużo wskazówek wyczytałam na forum "Szyjemy po godzinach" - gorąco polecam. A żeby przepikować na domowej maszynie potrzebna jest stopka do pikowania/cerowania (tak się nazywa) i wyłączenie/zasłonięcie transportu (te dolne ząbki) w maszynie. Pospinane warstwy narzuty spina się agrafkami i pikuje od środka ku brzegom. W tym czasie zwija się resztę niepikowaną narzuty w roladę taką i kombinuje :)

ullak pisze...

Ja też się nie spodziewałam, że taką dużą narzutę można tak szybko zrobić. Podziwiam i gratuluję. Mąż też się spisał;-) Pozdrawiam

Urszula97 pisze...

O poduszką zaczeła i zaraz na narzutę przeszła.Jestem pod wrażeniem,idealnie wyszła i w ogóle fajna rzecz ,ciekawe wzorki i kolorki zastosowałaś,jesteś wielka.

Anonimowy pisze...

Dzięki za wskazówki. Ja trochę patchworków uszyłam, ale jak chciałam pikować to się bawiłam ręcznie - mało skutecznie. Będę musiała agrafek nakupić:)

Pozdrawiam Halina

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails